PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7117}

Egzorcyzmy Emily Rose

The Exorcism of Emily Rose
7,0 205 976
ocen
7,0 10 1 205976
5,2 14
ocen krytyków
Egzorcyzmy Emily Rose
powrót do forum filmu Egzorcyzmy Emily Rose

Wszystko da się wyjaśnić naukowo. Po prostu nie posiadamy wiedzy, by te zjawiska
zinterpretować. Być może w ekstremalnych warunkach zachodzą w naszej świadomości zmiany,
których obecna medyczna nijak nie wyjaśni, bo nie mamy nawet pewności czym jest świadomość,
jak powstaje, co nią kieruje.Dopiero raczkujemy w temacie badania umysłu. Wiele jest zagadek do
wyjaśnienia. Żadnych demonów nie ma, bo po co miałyby opętywać ludzi pojedynczo? Przecież są
ich miliony, miliony niewiernych, miliony złych ludzi, i jakoś nic ich nie opętuje. Żyją sobie. Nie ma
żadnych diabłów ani demonów, bo jaki miałyby cel w nawiedzaniu ludzi? Pojawia się tylko kontekst
wiary rzymskokatolickiej. Musielibyśmy wówczas uznać prymat wiary katolickiej jako absolutu, co
jest niedorzeczne logicznie. W innych kulturach inne są demony, inne ich pojęcia. To tylko bujda.
Gdzie te demony miałyby mieszkać? Po co wybrały sobie jakąś zapyziałą Ziemię z całego
kosmosu? Nie mogą rozwinąć własnej cywilizacji? Absurdy. Wszystkie te opętania to wymysły
religijne mające nadać danej religii siły, która jakoby chroni nas przed złem, ale zło nie jest czymś z
zewnątrz. Nie ma demonów i diabłów. Zło to nasze czyny sprawiające cierpienie drugiej osobie.
Więc jeżeli ktoś się boi, że nagle opęta go jakiś rogaty brzydal ziejący ogniem to niech się uspokoi
i pomyśli logicznie. Sprawa się tyczy również wszelkich duchów i innych istot paranormalnych. To ludzka fantazja to wszytko zrodziła. Gdyby nie ona nikt by o tym nie mówił.

ocenił(a) film na 7
Dasot

Można też dodać, że jeżeli czyta sie o osobach "opętanych, to są to osoby bardzo religijne.

Dasot

"Wszystko da się wyjaśnić naukowo. Po prostu nie posiadamy wiedzy..." - tutaj generalnie można przestać czytać. Uważasz, że wszystko można wyjaśnić naukowo ale nie mamy takiej wiedzy. To się nazywa sprzeczność. Jedyny twój argument na to, że demony nie istnieją to coś w stylu "nie bo nie i już". A już argumenty w stylu gdzie demony miały by mieszkać to twoja kompromitacja. I taki człowiek powołuje się na naukę. Ale cóż musi być taki typ ludzi, dla których coś co nie mieści się w ich głowach nie ma prawa istnienia. Ziemia jest płaska przecież jakby nie była to ludzie by pospadali, taką logikę mieli kiedyś ludzie. Coś czego nie widzieli gołym okiem nie istniało. I żeby była jasność w tym co naklepałem na klawiaturze nie chodzi o to, że demony istnieją tylko twoja argumentacja jest debilna.

ocenił(a) film na 5
m29

Z drugiej strony jedyny argument za demonami to "istnieją, bo tak"

Generalnie rzecz biorąc połowa wypocin na początku to głupoty, z drugiej strony brzmią całkiem mądrze przy większości wynurzeń fanów historii paranormalnych ;)

A najważniejszym argumentem jest założenie funkcjonowania systemów naukowych. Udowadniasz, że coś istnieje i dopóki nikt nie udowodni istnienia czegoś (a następnie nie zostanie to potwierdzone), to nie może być to uznane za fakt.
Argument "udowodnij, że coś nie istnieje" jest największym debilizmem jaki można napisać, a ktoś kto posiłkuje się czymś takim zapewne wierzy także w smoki, jednorożce, reinkarnację, niewidzialnego potwora spaghetti, gadające kamienie i potwora spod łóżka, bo inaczej ejst jedynie wielkim hipokrytą ;)

Dealric

Hehe wiedziałem, że ktoś to skomentuje to była tylko kwestia czasu. Przeczytaj jeszcze raz ostatnie zdanie jakie napisałem, i jeszcze raz i może zrozumiesz o co mi chodzi. W którym miejscu choćby zasugerowałem, że demony istnieją? Bo z tego co widzę to moja wypowiedź jest w 100% neutralna w tym konflikcie wierzący vs "ateiści". Nigdy nie będę udowadniał czegoś na co nie mam dowodów i to działa w drugą stronę. Piszesz "udowodnij że coś nie istnieje" ale czemu patrzysz w ten sposób? Wystarczy wytężyć mózg, wiesz jak można udowodnić, że demony nie istnieją? Przykładowo osoby opętane - chyba z 98% takich przypadków da się wytłumaczyć naukowo przez psychologów czy psychiatrów i to jest dowód. Ale jest druga strona medalu te dwa % czy nawet mniej gdzie nauka stawia znak zapytania nie potrafiąc wytłumaczyć przypadłości takich ludzi(sam autor przyznał, że nauka na dzień dzisiejszy nie potrafi części takich przypadków wyjaśnić). O rzeczach związanych ściśle z religią już nawet nie wspomnę (całun turyński - tylko czekać jak ktoś w tym temacie będzie mądrzejszy od świeckich naukowców). I jak zwykle jak ktoś ma odmienne zdanie to musi być ofensywa i zarzucanie hipokryzji. A najśmieszniejsza w tym wszystkim jest nazwa tego tematu, ciekawe kto jest tą ciemnotą.

ocenił(a) film na 5
m29

Przeczytaj mój post jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz i powiedz mi gdzie napisałem, że zakładasz ich istnienie? Tak usilnie liczyłeś na jakąś złośliwość, że znalazłeś ją tam gdzie jej nie ma.

Zresztą to nie jedyny przykład braku umiejętności czytania ze zrozumieniem ;> Kompletnie nie zrozumiałeś zdania tyczącego się "udowodnij, że coś nie istnieje". Wyśmiewam tam stosowanie takiego argumentu. To, że w 98% opętania można wytłumaczyć naukowo nie jest dowodem na nieistnienie. Możliwość wytłumaczenia 100% mogłaby być przy sporej dozie dobrej woli, ale 98% jedynie pokazuje niezwykle duże prawdopodobieństwo tego.

A ciemnota znajduje się po obu stronach barykady i nawet nie chce ryzykować stwierdzeń gdzie może jej być więcej.

Z ciekawszych rzeczy. Są także quasi-naukowe teorie istnienia "duchów" tudzież "demonów" nie mające nic wspólnego z ich religijnymi wyobrażeniami ani nawet samą religią Oczywiście na nie również nie ma żadnych potwierdzeń ale szczerze mówiac brzmią sensowniej niż wersje religijne.

Dealric

Jeśli ktoś pisze, że to co napisałem to wypociny i głupoty a dodatkowo ironiczny tekst o hipokryzji to chyba na dziwne, że odebrałem całość jako złośliwość z twojej strony i nie widzę w tym braku umiejętności czytania, a jedynie małe nieporozumienie. Więc zdanie "Z drugiej strony jedyny argument za demonami to "istnieją, bo tak" myślałem, że kierujesz do mnie.
Generalnie wchodząc w ten temat chciałem się dowiedzieć dlaczego ci pseudoateiści zakładają pod każdym filmem związanym z religią setki tematów i wylewają ten przysłowiowy ból dupy?

ocenił(a) film na 5
m29

Tyle, że żadne z tych zdań nie odnosiło się do Ciebie.
Wypociny i głupoty były na temat autora tematu co jak mi się wydawało dość jasno odniosłem.
A o hipokryzji pisałem na temat fanów argumentów typu "udowodnij, że nie istnieje".

W sumie nic nie było stricte na temat twoich poglądów, a raczej komentarz na temat tego, że obie strony barykadu zachowują się lekko z dupy.

W sumie fanatycy religijni wchodzą na każdy film który źle stawia religie bądź wręcz jej zaprzecza i wylewają ten ból dupy. pseudoateiści robią to na filmach dotyczących religii.
Warto jeszcze zauważyć, że wiele osób wyraża w kulturalny i inteligentny sposób swoje poglądy w dodatku na temat filmu. To czy Emily była opętana czy nie jest w końcu istotnym elementem całości w tym wypadku.

m29

Bełkot.

Dasot

Kogo twoje problemy z wymową obchodzą...

m29

ciemna masa, i do tego utajniona :) Pewnie jeszcze z podkarpacia...

exces

Ciemna masa pewnie ci po nogach pociekła z tej napinki :)
PS "a wejdę w czyjś profil i dowalę mu w związku z miejscem zamieszkania, może zabłysnę na Filmwebie ;)"

ocenił(a) film na 10
Dasot

"Wszystko da się wyjaśnić naukowo. Po prostu nie posiadamy wiedzy, by te zjawiska zinterpretować"
Aha, czyli wedlug Ciebie wszystko można wyjaśnić, ale jednak nie można. To dużo się dowiedziałam od Ciebie. Nie wiem jak mogłabym się kłócić z takimi twardymi dowodami, że demony nie istnieją. Chyba aż zostanę ateistką.

majka5454

Taki tekst z CK Dezerterów mi się przypomniał "Oni hymn znają, ale nie umieją" :)

ocenił(a) film na 10
m29

;)

ocenił(a) film na 5
m29

To był piękny tekst!

m29

Szkoda że przestałeś, bo byś się czegoś dowiedział. W starożytności nie posiadali wiedzy jak naukowo powstają błyskawice, więc zrzucili to na bogów. To że nie wiemy jak coś zinterpretować z naukowego punktu widzenia nie oznacza, że nie jest to niemożliwe. Po prostu stoimy na zbyt niskim poziomie technologicznym. I dlatego nie mamy wiedzy, rozumiesz? Wiem że to są trudne sprawy i wymagają nieco wyobraźni, ale naprawdę, wysil te zastygłe komórki w mózgu.

użytkownik usunięty
Dasot

Ale skąd wiesz, że "wszystko da się wyjaśnić naukowo"? Nie możesz mieć takiej wiedzy. I dlatego brzmi to jak wynik jakiegoś objawienia. Dokładnie symetrycznego do objawienia "wszystko Bóg stworzył" itp.

ocenił(a) film na 9
m29

Uważam, że tego typu rozmowy to strata czasu, ponieważ ilu ludzi tyle opinii. Jednak zaczęłam czytać komentarz szanownego Dasota i doszłam do wniosku, że bardzo mądrze napisałeś. W całym Twoim komentarzu znajduję inteligentną i dobrze przemyślaną nutę racjonalizmu. Spieranie się o to kto ma rację jest niedorzeczne, oczywiście ja tak uważam, zaznaczam to, ponieważ w internecie, a w zasadzie w życiu codziennym także, wielu ludzi uważa, że mówiąc coś w domyśle nakazuje się innym myśleć w ten sam sposób. Ja taka nie jestem, a ludzi którzy praktykują taki styl wypowiedzi nie szanuję - każdy ma prawo do własnych osądów, a takie miejsce jak to powinno być tylko i wyłącznie miejscem, gdzie ludzie wymieniają się swoimi spostrzeżeniami i korzystają nawzajem dowiadując się o coraz to nowych rzeczach. Wracając do sprawy, bo troszkę zeszłam na inny temat, jednakże również ważny, myślę że byłoby bardzo niefajnie, podkreślam z mojego punktu widzenia, gdyby nie było nic poza "życiem".
Dlaczego? Możliwe, że tak wpłynęła na mnie śmierć bliskiej mi osoby - nie chcę by po śmierci nie otrzymała tego w co wierzyła i na co czekała. Nie jestem szczególnie religijna, rzekłabym nawet, że jestem straszliwie niereligijna. Nie lubię Kościoła - jako instytucji i tak wiem, dlatego zgadzam się praktycznie w całości, boję się twierdzić, że w całości Twojej wypowiedzi, że istnieje nie zliczona ilość religii, w tym także tych plemiennych, w których ludzie wierzą przeważnie w tą dobrą stronę i tą złą - dlaczego? zapewne dlatego, że tak jest skonstruowany człowiek - musi mieć rozdzielone dobro od zła - oczywiście występują wyjątki (każdą regułę potwierdza wyjątek).
Dla mnie dylematem jest to czy to prawda. Zastanawiam się czy nie lepiej byłoby się określić, jednak jestem tak niesystematyczna i z natury leniwa, że trudno mi nawet tego dokonać. W każdym razie, ponieważ znów się zagmatwałam, jestem pełna podziwu dla Ciebie Dasocie, że wybrałeś, nie wiem czy mogę użyć tego czasownika, w co wierzyć - naukę.
Mi pewnie jeszcze trochę zejdzie - o ile w ogóle tego dokonam - z wyborem.

Raczej nie napisałam tego co chciałam na początku, zapewne zapomniałam... Jednak chciałam jakoś skomentować ten post, ponieważ nie tylko z Tobą się zgadzam, ale z innymi także.

Więc chciałam podziękować i chyba już skończę, bo tak troszkę chyba nie skończyłam myśli i już nie wiem.
Dziękuję wszystkim.

Dasot

"Wszystko da się wyjaśnić naukowo. Po prostu nie posiadamy wiedzy, by te zjawiska
zinterpretować" Czyli jednak sie nie da na ten moment. Skoro NIKT nie ma takiej wiedzy to jak mozna to wytlumaczyc?

ocenił(a) film na 4
monia198923

Pytanie: jak tłumaczono sobie zjawisko błyskawicy w czasach, gdy powstawała mitologia (Greków/Rzymian)? Wtedy bożkiem odpowiedzialnym za takowe rzeczy był Zeus/Jowisz. Nauka poszła do przodu i zostawiła te wierzenia daleko w tyle. Odnośnie religii chrześcijańskiej: w biblii Ziemia opisana jest jako płaska bryła, a co wiadomo dzisiaj? Niebo miało być ponad sklepieniem niebieskim, a dziś wiadomo, że jest tam przestrzeń kosmiczna. Biblia mówi, że słońce obiega Ziemię, a jednak między innymi nasz rodak udowodnił, iż tak nie jest, za co kościół go wyzwał od heretyków. Żałosne. Bóg stworzył Ziemię, ale w PŚ napisano totalne bzdury na temat budowy naszego globu oraz wszechświata, czyli sam nie wiedział, jak wygląda to, co stworzył? Jak to wytłumaczysz? Ten nieomylny, jedyny i wszechmogący bóg nas okłamał?

Dlaczego nauka ma przewagę nad każdą religią? Odpowiedź jest prosta. Nauka ewoluuje i szuka prawdy, natomiast religia stoi w miejscu i jest bardzo zaborcza, jeśli chodzi o treść pism uznanych za święte. Zmieniają interpretację, gdy pojawiają się kolejne dowody na to, iż w tych "błogosławionych" zapiskach są błędy. Teraz interpretacje niektórych fragmentów są rozdmuchane daleko poza granice dobrego smaku.

voytex7

Nauka jest skorumpowana i szuka już tylko zysku. Podobnie jak koncerny farmaceutyczne, które istnieją dla zysku nie dla dobra człowieka. Jedyne co może jeszcze uratować ten padół, to dobro. Dzisiejszy świat nie potrzebuje do rozwoju nauki tylko miłości bliźniego. Nauka szuka prawdy....Taaa.

ocenił(a) film na 4
kejtnova

"Nauka jest skorumpowana i szuka już tylko zysku" - tworzysz jakieś teorie spiskowe widzę :)

Koncerny farmaceutyczne mówisz... a co one mają wspólnego z nauką? Wykorzystują ją do zrobienia pieniędzy, ale nie tworzą świata nauki. Rozgranicz pojęcia nauki i ekonomii.
Podstawowy błąd myślowy, jednak nie dziwię się, skoro uważasz, że tylko niezdefiniowane dobro może uratować nasz świat.

Nauka szuka prawdy opierając się na dowodach (często obserwacjach). Każdy może sprawdzić praktycznie wszystkie założenia nauki. Fizycy zagłębiają się w coraz dalsze zakamarki naszego wszechświata, powstają teorię powstania wszystkiego...

Jeżeli uda Ci się poprzez obliczenia (czyli dowody) stworzyć niepodważalną teorie powstania wszystkiego, to zdobędziesz światową sławę, jednak co w tym złego? Jeżeli byłabyś tak bardzo sprytna i mądra by opatentować "coś" nowego zdobyłabyś pieniądze, jednak co w tym złego? Skoro tak bardzo cenisz dobro... wymyśl coś dobrego.

Masz rację... miłość do bliźniego chorego na raka na pewno by go wyleczyła niż aktualne metody leczenia opierające się na wieloletnim rozwoju NAUKI.

Zaskakująca próba zachwiania tym, co logiczne, poprzez porównanie sprzecznych ze sobą pojęć.

Próbuj dalej. Powodzenia.

użytkownik usunięty
voytex7

"Każdy może sprawdzić praktycznie wszystkie założenia nauki"

W jaki sposób można sprawdzić modele dzisiejszej kosmologii?

ocenił(a) film na 5
kejtnova

A kościół robi co? Również jest skorumpowany i szuka tylko zysku ;) Ach te hipokryzje

ocenił(a) film na 7
monia198923

Na chłopski rozum najlepiej - prosto i logicznie :)

Dasot

Opętania zostały dawno temu opisane przez psychiatrów i zaliczone do zaburzeń dysocjacyjnych. Poczytaj sobie jakie objawy fizyczne mogą dawać takie zaburzenia. Powinni o tym uczyć w szkołach, by później nikt nie wzywał szamanów do "opętanego" tylko pogotowie, bo to jest choroba, a nie działalność sił nadprzyrodzonych.

marcin_antyk

Poczytaj coś ambitniejszego.Setki razy temat był wałkowany przez psychiatrów i nikt nie potrafi do dzisiaj tego wyjaśnić (oczywiście nie licząc tych przypadków, które lekarze czy egzorcyści zakwalifikowali do choroby psychicznej a nie opętania bo to dwie osobne sprawy, które ty wrzucasz do jednego worka). Ale co psychiatria może wiedzieć, do pięt specom z Filmwebu nie dorastają.


"Wszystko da się wyjaśnić naukowo. Po prostu nie posiadamy wiedzy, by te zjawiska zinterpretować" - :D

m29

To ciekawe co piszesz. Ale psychiatria faktycznie nic nie wie...Woli nie wiedzieć. Psychiatria jest generalnie nowowczesną formą inkwizycji i ma swoje czarownice. Choroba psychiczna, a cóż to jest? W dobie psychopatycznego kapitalizmu gdzie króluje wyzysk.....Co oznacza termin "zdrowy psychicznie"? Psychiatria jest formą klasyfikacji , wprowadzono ją tylko po to by odsiewać innych, którzy są w mniejszości w stosunku do większości, która wpasowuję się w paradygmat tak zwanej umownej normalności, której definicji nie zna żaden psychiatra.
To, że nasza epoka próbuje ze wszystkich sił ukryć istnienei duszy, bo jest systemowo nieopłacalna nie znaczy, ze ona zniknie. Emily Rose i jej życie było na to dowodem. Zaprzeczenia, niedowierzania strach. Wszelkie objawy duszy jako coś niekontrolowanego nie są mile widziane przez ten świat. Wiec współczesny mentalny szympans wpadł na rewelacyjny sposób - trzeba je leczyć.
Dusza w siwecie dzisiejszego człowieka - to jak monolit dla nieokrzesanych małpoludów. Skaczą, tykają patyczkiem i histeryzują. To jest śmiieszne , naprawdę. Te tępe przekonanie psychiatrii, że moze uleczyć duszę chemią....Absurd goni absurd. Chemie wymyślono dla chorób fizycznych, a ten system z uporem maniakalnego debila upiera się, że można te same środki stosować w stosunku do duszy. Depresji nie można mieć, bo to patologia. Nie, to tylko przeciwieństwo radosci. I musi istnieć.
Z punktu widzenia prawnego.
Dusza nie jest chorobą psychiczną ani nie jest opętaniem. Dusza jest wieczna i robi to co chce, nie interesują jej zasady ani racjonalizmu ani swiata pochłoniętego przez ekonomię. Jest potęgą i fenomenem, którego nie należy ani leczyć ani naprawiać. Należy w nią uwierzyć i zaakceptować to, że to ona wszystkim rządzi, a nie biologicznie nietrwały mózg.
Psychiatria stworzyła mit dla współczesnych ludów prymitywnych nazywając duszę i jej objawy chorobą mózgową. I zamykając ją w psychiatryku by nie zakłócała spokojnego żywota mentalnych szympansów. Żyjemy w duchowej epoce kamiennej otaczając się najnowszymi zabawkami technologii.

kejtnova

Inaczej mówiąc. Życie EMily było dowodem na to,że człowiek jest także istotą duchową. To niedopuszczalne, bo duszy nie można kontrolować. Mózg jest bezpieczny - wiec tam wsadzono duszę. Ukryto ją, bo zawstydza prymitywność medycyny, która odrzuciła holistyczną wizję człowieka na rzecz łatwiejszej do badania kupki mięsa.

kejtnova

Wydaje mi się, że ciekawsze jest to co Ty piszesz o psychiatrii. Czyli czym według Ciebie jest anoreksja, depresja, schizofrenia...?

Armell

To nigdy nie jest patologia ani choroba. Natomiast jest to zawsze odpowiedź. Prawidłowa i bezbłędna. I kompletnie niechciana.
Współczesna psychologia siłą rzeczy nie zajmuje się tym czym powinna czyli duszą, bo zanegował ją kartezjański system jako narośl na rozsądku. Myślę więc jestem. Psychologia szuka problemów tylko w człowieku. Określa jego stan poprzez rubryczki w podręczniku. To nie jest matematyka ani fizyka. Człowiek sam jest książką. I z niej trzeba czytać.
Tymczasem problemem jest nie tyle człowiek, co środowisko w jakim żyje. Świat jest patologiczny. Szkoła jest wylęgarnią patologii, bo opiera się na rywalizacji a nie współpracy. Wygrywa ten kto jest lepszy. Nie ten kto jest dobry i koleżeński.Nie ten kto jest lepszym człowiekiem. Ważny jest tylko umysł i ocena i tutaj znowu Kartezjusz. itd
Generalnie wszystkie te stany tj. depresja, schizofrenia i anoreksja to są symptomy, a nie choroby. To są odpowiedzi duszy, ale i umysłu na kartezjański kaganiec na sztywną i zimną logikę bezdusznego szeregu.
Wszelkie omamy i tego typu objawy mają przeważnie bardzo logiczny powód. Człowiek coś tam widzi albo zachowuje się POZORNIE nieracjonalnie. I co robią lekarze? Dają mu prochy żeby już tego nie robił. Bo to jest fe. Bo nie rozumieją motywów, bo motywy dotyczą obszaru zakazanego tj. psyche. Bo nie OBCHODZą ich motywy. Bo rzekoma choroba jest dla nich diabłem, którego chcą wypędzić, nie tyle z człowieka co z własnych przekonań....Oni wciąż mają swoje czarownice. Lekarz mają swoje czary mary w postaci psychotropów, to są ich różdżki. Ich broń przeciwko psyche. Oni nie chcą rozmawiać z człowiekiem z krwi i kości, nie chcą znać historii życia oni chcą tylko kartezjańskiego posłuszeństwa. Bo zasady psychologii nie są humanistyczne, są logiczne i zimne. Lekarze chcą leczyć duszę umysł tymi samymi środkami co ciało fizyczne. To się nie udaje i nigdy nie uda.

Naszą epoką nie rządzi psyche tylko mamona. Inaczej mówiąc psychologia podlega również systemowi ekonomicznemu, a system ten ma duszę wiadomo gdzie. Nie zezwala na nią. Także ludzie ci zazwyczaj są leczeni poprzez karę. Bo zachowują się nienormalnie...względem Kartezjusza. Łamie się ich kołem. Nie leczy tylko PROSTUJE.
Generalnie słowo normalność oznacza tylko coś co zostało tak zmanipulowane i przekształcone by pasowało do reszty.
Nie ma nienormalności są tylko niepożądane stany, za które ludzie są karani.
Jeżeli ktoś wierzy, że stan Emily był chorobą psychiczną jest kartezjańskim niewolnikiem. Po prostu trzyma się kurczowo systemowego podręczniczka, bo się boi prawdy. W ekstazie Emily była oporna na końskie dawki leków...Bo są to stany duszy. Nie kartezjańskiego mózgu. I ona miała rację. I ja jej wierzę.

ocenił(a) film na 5
marcin_antyk

dokładnie!!!

Dasot

Gdzie miały by mieszkać... Demony to nic innego jak archetypy, które funkcjonują w podświadomości zbiorowej. W każdym umyśle istnieje podział na demony i anioły, dobro i zło, piekło i niebo. Niektórzy ludzie widzą je bardzo wyraźnie. Demon to wszystko co kryje się pod pojęciem zła. Starożytne ludy akceptowały ten świat jako mistyczną/ metafizyczną rzeczywistość, obcowały z nią na co dzień. To było coś normalnego.
Dzisiejsze czasy ciemnoty emocjonalnej i barbarzyństwa kapitalizmu sprowadziły duchową stronę człowieka do tzw zabobonów.
Opętanie jest stanem duszy nie chorobą.
Mamy XXI wiek - epokę ciemnoty duchowej i sztucznych cycków. Jest to żałosne i smutne -kurczowe trzymanie się racjonalizmu, który jest bezpieczną przystanią dla ignorancji. Ku*widołek dla ubogich emocjonalnie.
Chcecie wyleczyć świat duszy z istnienia odwiecznych symboli i archetypów...Powodzenia...hehe.
Walka dobra ze złem toczy się w każdym. Tacy ludzie jak Annelise to pomniki duszy na pustyni emocjonalnych i duchowych karłów współczesności. Wiek XXI - to porażka cywilizacji.

ocenił(a) film na 5
kejtnova

W tym co mówisz jest sporo mądrych rzeczy. Niestety są pomieszane z głupotami.
Przede wszystkim, nie ma czegoś takiego jak uniwersalne dobro i zło. Poczucie dobra i zła, a także zrozumienie tych pojęć to kwestia wychowania, kultury w której się poruszasz i wielu innych czynników. Gdybyś został/a wychowany w innej kulturze miałbyś inne pojęcia dobra i zła.
Poza tym zdecyduj się czy demony i anioły mają być metaforą dobrych i złych uczynków czy myśli. A może jednak mistycznymi istotami? W pierwszym wypadku to po prostu zbędne narzucanie rzeczom nowych nazw. W drugim zabobony.

Śmieszy gadanie o ignoracji i porażce cywilizacji. Prawda, taie średniowiecze to był szczyt ludzkości... Prymitywne podejście do życia.

ocenił(a) film na 5
Dasot

Mądrego dobrze poczytać:) Dokładnie tak samo myślę.

crimson80

Lol :p Demony, jedźcie na księżyc, zbudujcie cywilizację i straszcie nas każdej nocy o.O Wszystko da się logicznie wyjaśnić, ale nasza wiedza nam na to nie pozwala... Aha :d

Dasot

"Opętanie" to nic innego nad dawno już opisaną w literaturze fachowej nerwicę odreligijną potęgującą do stanu omamów epizody depresyjne w chorobie afektywnej dwubiegunowej. Oprócz opętań chorzy doświadczają również anielskich wizji/ekstazy podczas epizodów maniakalnych. A organizacje religijne i ich mitologie tylko pogłębiają przeżywanie choroby i związane z nią cierpienie.

Alkhilion

Nie, to przeżycie wewnętrzne. Popełniasz podstawowy błąd. Opisujesz przeżycia z dziedziny głębi duszy za pomoca logiki, która cechuje EGO. Ego jest to coś czym zyjesz teraz na codzień. Ego kompletnie nie rozumie przeżyć z dziedziny głębi. Ego jest na to za płytkie i zwyczajnie nie potrafi pojąć tego co dzieje się w duszy człowieka. Ponieważ to dwa różne światy.
Organizacje religijne przynajmniej przyznają, że jest jakiś świat niematerialny. Są korzenie, które sięgają głębin. Bo medycyna pod tym względem już leży zupełnie.
Cierpienie jest naturalnym stanem duszy i nie można tego wyleczyć.
Jeżeli ktokolwiek uważa, że pigułki były by w stanie tą dziewczynę wyleczyć jest w błędzie. Ponieważ to nie grypa.
Tutaj potrzeba czysto humanistycznej wiedzy, a ta nie została niestety przetłumaczona na język polski.
Prawda jest taka, ze ta dziewczyna była w duchowym piekle. I arogancją jest twierdzenie, ze jej cierpienie było wywołane jakąś chorobą.

kejtnova

Chciałabym widzieć ciebie i innych gdy stoicie nad jej łóżkiem i perorujecie jakie podać tabletki jak kompletni bezduszni psychopaci.
Twoja wiedza jest wynikiem totalnej ignorancji jaką cechuje nasza rzeczywistość. Jest na tyle prymitywna, że traktuje tego typu stany jako zagrożenie i traktuje jak chorobę. Bo tak jest bezpieczniej.

Z jaką pogardą każdy wyraża się o inkwizycji, tymczasem wy jesteście jej nowoczesną wersją. Ponieważ nie traktujesz człowieka jako człowieka tylko jakiś "przypadek chorobowy".
Odmawiasz jej prawa do przeżywania cierpienia i nazywasz je arogancko chorobą.Nie, to był człowiek, który poczuł piekło na własnej skórze. Zaniast oceniać albo leczyć może po prostu człowiek w końcu zauważy, że po drugiej stronie nie ma wroga ani chorego, a tylko drugi człowiek, który cierpi tak niewyobrażalnie nie dlatego, ze jest chory tylko dlatego, ze jest w piekle. I te piekło jest prawdziwe Tak jak dla ciebie jest prawdziwa twoja rzeczywistość. Bo to są stany. Jest stan cierpienia i stan beztroski.
Ten sam medal ma dwie strony. I nie można tego zmienić. Tak jak doba ma dwie pory. Ale jakoś nikt nie dyskryminuje nocy.

kejtnova

Ponieważ nic takiego jak "przeżycia wewnętrzne", "piekło" i "dusza" nie istnieje.
Podałbym Ci teraz LSD i zakończyłoby się wizją. Podałbym Ci teraz 2,5 mg dowolnej endorfiny i skakałabyś oszołomiona z radości. Podałbym Ci teraz ok. 3 mg kortyzolu i skończyłoby się atakiem paniki i/lu ciężką depresją połączoną z uczuciem otępienia lub utraty poczucia rzeczywistości.

"Nie, to przeżycie wewnętrzne. Popełniasz podstawowy błąd"
Właśnie popełniłaś podstawowy błąd - postanowiłaś opisywać empiryczne doświadczenie z teologicznymi opiniami.

"Ego kompletnie nie rozumie przeżyć z dziedziny głębi."
Nie wydaje mi się, że wiesz, czym w literaturze jest pojęcie ego, superego i id.

"Ego jest na to za płytkie i zwyczajnie nie potrafi pojąć tego co dzieje się w duszy człowieka. Ponieważ to dwa różne światy."
Ponieważ dusza nie istnieje.

"Organizacje religijne przynajmniej przyznają, że jest jakiś świat niematerialny"
Dlatego właśnie się mylą.

"Są korzenie, które sięgają głębin. Bo medycyna pod tym względem już leży zupełnie. "
"Cierpienie jest naturalnym stanem duszy i nie można tego wyleczyć."
Nie kompromituj się własnym brakiem wiedzy nt. dokonań współczesnej psychiatrii, która jest jak najbardziej dziedziną medyczną.

"Jeżeli ktokolwiek uważa, że pigułki były by w stanie tą dziewczynę wyleczyć jest w błędzie. Ponieważ to nie grypa."
Nie grypa, tylko choroba afektywna dwubiegunowa lub padaczka skroniowa. Zupełnie inna grupa leków.

"Tutaj potrzeba czysto humanistycznej wiedzy, a ta nie została niestety przetłumaczona na język polski."
Nie mam pojęcia, jak humanistyka miałaby pomóc w medycynie.

"Prawda jest taka, ze ta dziewczyna była w duchowym piekle"
Prawda jest taka, że zamiast litu i stabilizatorów dostała wodę święconą. Lit i stabilizatory przywracają ludziom zdrowie i zdolność funkcjonowania cały czas, woda święcona i krucyfiksy doprowadziły do śmierci.

"I arogancją jest twierdzenie, ze jej cierpienie było wywołane jakąś chorobą"
Arogancja to wypowiadanie się nt. medycyny i zastosowań leków przy całkowitym braku znajomości w tej dziedzinie.

"Chciałabym widzieć ciebie i innych gdy stoicie nad jej łóżkiem i perorujecie jakie podać tabletki jak kompletni bezduszni psychopaci"
Też chciałbym to widzieć. Wtedy dziewczyna by żyła i sprawnie funkcjonowała.

"Twoja wiedza jest wynikiem totalnej ignorancji jaką cechuje nasza rzeczywistość"
Znowu się kompromitujesz.

"Jest na tyle prymitywna, że traktuje tego typu stany jako zagrożenie i traktuje jak chorobę. Bo tak jest bezpieczniej."
Bo to potwierdzają wyniki badań empirycznych przeprowadzonych na setkach tysięcy ludzi na wszystkich zamieszkałych kontynentach, których udało się przywrócić do zdrowia przy pomocy opracowanych przez psychiatrów i neurobiologów programów terapeutycznych i dostosowanych leków.

"Z jaką pogardą każdy wyraża się o inkwizycji, tymczasem wy jesteście jej nowoczesną wersją. Ponieważ nie traktujesz człowieka jako człowieka tylko jakiś "przypadek chorobowy"."
Przypadek chorobowy > tuba szatana.

"Odmawiasz jej prawa do przeżywania cierpienia i nazywasz je arogancko chorobą"
Przestań nadużywać słowa, którego definicji nawet nie znasz.

"Nie, to był człowiek, który poczuł piekło na własnej skórze"
I teraz nie żyje. Dzięki takiemu myśleniu. Gratulacje.

"Zaniast oceniać albo leczyć może po prostu człowiek w końcu zauważy, że po drugiej stronie nie ma wroga ani chorego, a tylko drugi człowiek, który cierpi tak niewyobrażalnie nie dlatego, ze jest chory tylko dlatego, ze jest w piekle. I te piekło jest prawdziwe Tak jak dla ciebie jest prawdziwa twoja rzeczywistość"

Polecam lekturę czegoś opracowanego na drodze metody naukowej, nie na drodze studiowania starożytnej babilońskiej mitologii:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Choroba_afektywna_dwubiegunowa
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nerwica
http://pl.wikipedia.org/wiki/Schizofrenia
http://pl.wikipedia.org/wiki/Endorfiny
http://pl.wikipedia.org/wiki/Receptory_opioidowe
http://pl.wikipedia.org/wiki/Leki_normotymiczne
http://pl.wikipedia.org/wiki/Węglan_litu
http://pl.wikipedia.org/wiki/Leki_przeciwpadaczkowe
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwas_walproinowy
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lamotrygina
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karbamazepina
http://pl.wikipedia.org/wiki/Benzodiazepiny_(leki)
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwetiapina
http://pl.wikipedia.org/wiki/Olanzapina
http://pl.wikipedia.org/wiki/Klozapina
http://pl.wikipedia.org/wiki/Leki_przeciwpsychotyczne

Alkhilion

Zakładasz, że dusza i przeżycia wewnętrzne nie istnieją.
Uznajesz duszę jako coś zbyt przestarzałego i ciemnego by mogło istnieć w tej pięknej oazie spokoju i równowagi jaką jest cywilizacja.

Idź do jakiegokolwiek psychologia i niech Ci przekaże jakiekolwiek dowody medyczne tj wyniki badań, które świadczyły by o tym, że ktoś jest chory psychicznie. To jest wyniki badań mózgu i tych rzekomych substancji jakie tam występują.
Jestem pewna, że każdy pacjent jest tak szczegółowo badany i wtedy przepisuję się mu tabletki.
Tak, na pewno tak jest gdyż każdy psycholog troszczy się o pacjenta do tego stopnia, że wynajmuje laboratorium, które bada poziom dopaminy, itd itd,.
Skoro mięso jest chore to mięso powinni badać.. Badania muszą być. Tak jak bada się choroby serca itd. Nie?
Chore serce - ekg.
Chore jelita - kolonoskopia itd.
Chory mózg - szczegółowe badania rzekomego niedoboru czy nadmiaru substancji....wyżej wymienionych.

Zakładam, że tak się robi, bo jeżeli stawia się diagnozę, to zakładam, że są jakieś badania. No chyba, że psycholog ma rentgen w oczach jak ta rosyjska dziewuszka. I wypatruje chorobę w szklanej kuli spojrzenia. Może też po ubraniu. Niektóre diagnozy mają taką opcje .


Po drugie, uważam, że symptomy tzw. chorób psychicznych, chodzi mi głównie o tzw schizofrenie to są symptomy, które nie tyle są leczone i rozumiane co niszczone w zarodku. To jest lekarze nie mają pojęcia co to jest, ale myślą, że leczą rzekomą chorobę psychiczną poprzez blokowanie symptomów.
Tymczasem nie mają nad tym żadnej kontroli. Ani władzy. Ani wiedzy.
Bo to symptomy są odpowiedzią. I to te symptomy prowadzą naszą cywilizacje do przodu, a nie celebryci i media lub technologia.
To co większość postrzega jak chorobę psychiczną jest ostatnią i jedyną formą obrony właściwej dla naszej pierwotnej natury, która jest naturą głównie duchową, niepojęta i nienamacalną i znacznie starszą i potężniejszą od karła psychologii, a raczej farmakologii, bo z prawdziwą psychologią to ma niewiele wspólnego.
I tutaj mamy historię Emily Rose. Sam na sam z esencją kolektywnego zła tego świata. Z największymi demonami, jakie zresztą wymieniła.
Jesteś w błędzie skoro twierdzisz, że ty lub jakakolwiek substancja tego świata może się z tym mierzyć. To jest dopiero kompromitacja.
Nawet nie wiesz jak prymitywne jest naśmiewanie się z rytuałów i wyśmiewanie starożytnych kultur. To jest tragedia i nawet o tym nie wiesz. Bo wykluczajac duszę wykluczamy człowieczeństwo i promujemy kolektywną psychopatię.





Acha i jeszcze coś. Ciekawe czy znasz jakieś tabletki lub substancję na tzw. psychopatię.
Bo skoro potrafisz wszystko wyleczyć chemią...To możesz podać te substancje, bo ja wiem, jakiejś dzieciobójczyni i potem ona już będzie kochać wszystkie dzieci świata.


I najważniejsze, przetłumacz sobie słowo "psychologia".

Alkhilion

Zresztą Skoro Annelise miała umowę z Bogiem, że będzie cierpieć za grzechy innych aż do śmierci to generalnie jej śmierć dotyczy tylko ją i Boga. Ty ani inni nie musicie wierzyć w tą ofiarę. NIe musicie w nią wkraczać i oceniać, bo to generlanie nie jest wasza sprawa ani wasza ofiara.
Ważne że ona wierzyła. Jej wiara była prawdziwa. Nawet jeżeli ty w to nie wierzysz.
I zaskakujące jest jak mało dla Ciebie i innych znaczy jej zdanie i jej wola.

Jej cierpienie było prawdziwe i jak najbardziej było cierpieniem duchowym.
I tylko skończony arogant może myśleć, że może wkroczyć w tą skomplikowaną duchową relacje między czyjąś duszą, a Bogiem i uzdrowić ją chemią.
Ale kogo ty chcesz uzdrowić?

Skoro Jej śmierć była dobrowolną ofiarą. Jej, nie Twoją.
Umową między nią, a Bogeim..
To, że dla ciebie Bóg nie istnieje to jest nieistotne. To, że nauka nie potarfi udowodnić duchowego cierpienia też jest nieistotne.
Ważne, że ona znała prawdę. Nie ty ani sąd czy lekarze.
To było jej życie jej cierpienie i jej śmierć.
Jej ofiara.

I za przeproszeniem domorośli lekarze wsadźcie sobie te diagnozy.





Ciemnoto.


ocenił(a) film na 5
kejtnova

Zauważyłaś ważny problem:

TY UWAŻASZ, TY MYŚLISZ, TOBIE SIĘ WYDAJE, WEDŁUG CIEBIE...

Nie masz popracia na nic, nie kierujesz się faktami, nie kierujesz się wiedzą. Kierujesz się własnymi niczym nie popartymi przypuszczeniami i ukazujesz braki wiedzy w tematach wokół których oscylujesz (Takich jak medycyna i psychiatria).

ciemnoto ;)

Dealric

Ale to nie jest mój problem tylko Ty masz z tym problem.






użytkownik usunięty
Alkhilion

"Podałbym Ci teraz LSD i zakończyłoby się wizją"

Nie wiem, dlaczego to miałby być dowód, że nie istnieje "dusza" , "przeżycia wewnętrzne" itp.

Rozregulowanie telewizora nie świadczy o tym, że wcześniej odbierany program był złudzeniem.

Tyle, że program w TV też jest efektem istnienia fal elektromagnetycznych o określonych długościach, generowanych, nadawanych i odbieranych przez fizycznie i chemicznie istniejące urządzenia o jasnej konstrukcji. Dokładnie tak jak ludzka świadomość.

Jeżeli miałbym wskazać jedną gałąź współczesnej medycyny, w której starożytne sekty religijne poczyniły zdecydowanie największe spustoszenie, zdecydowanie byłaby to psychiatria i psychologia. Bo jeżeli ludzka świadomość nie jest generowana przez fizycznie istniejący, podlegający zniszczeniu lub degradacji organ, a jest manifestacją "nieśmiertelnej i niezniszczalnej duszy", to takie jednostki chorobowe jak nerwice, depresja, lęki, zaburzenia świadomości, czy paranoja religijna nie mają prawa istnieć (bo dusza nie jest związana z fizycznie istniejącym organem). A więc choroby psychiczne to wynik działalności diabłów i szatanów.

użytkownik usunięty
Alkhilion

"Tyle, że program w TV też jest efektem"

Program w TV jest głownie efektem tego, że gdzieś jacyś ludzie coś tam gadają, robią, puszczają filmy itp. Reszta to przekaz tego kawałka rzeczywistości. "Zakłócenia na łączach" nic nie mówią o naturze samej tej przekazywanej rzeczywistości. Podobnie różne fenomeny neurologiczne nie mówią nic o naturze świadomości. Mówią najwyżej, co tam możemy "popsuć", "modulować". O czym rzecz jasna wiedzieli już starożytni, bo wcale nie byli tacy głupi. Banalna obserwacja zachowania człowieka, który się spił, wystarczy do wyciągnięcia wniosku o tym, jak bardzo zewnętrzne czynniki mogą modulować nasze zachowanie i myślenie. Nie trzeba do tego LSD i endorfin.

Jeśli zaś idzie o choroby psychiczne, to osiągnięcia współczesnej psychiatrii są nadzwyczaj skromne. Leki działają głównie objawowo i są czymś w rodzaju "chemicznego kaftana". Jest to uwłaczające dla bogatej medycyny zachodniej, ale jeśli przez wyleczenie rozumieć w tym wypadku powrót chorego do społeczeństwa, to jej wyniki są gorsze niż w wielu biednych krajach trzeciego świata. Znasz pewnie książki Roberta Whitakera. A jeśli nie, to polecam.

"Program w TV jest głownie efektem tego, że gdzieś jacyś ludzie coś tam gadają"
Gadają używając czego?

"różne fenomeny neurologiczne nie mówią nic o naturze świadomości"
Mówią wszystko.

"O czym rzecz jasna wiedzieli już starożytni, bo wcale nie byli tacy głupi"
Nie byli głupi, byli tylko bardzo prymitywni.

"Banalna obserwacja zachowania człowieka, który się spił, wystarczy do wyciągnięcia wniosku o tym, jak bardzo zewnętrzne czynniki mogą modulować nasze zachowanie i myślenie"
Brawo, to właśnie staram się wam wytłumaczyć. Działanie świadomości zależy od czynników kształtujących działanie mózgu.

"Jeśli zaś idzie o choroby psychiczne, to osiągnięcia współczesnej psychiatrii są nadzwyczaj skromne"
Żeby zostać lekarzem psychiatrą, wystarczy zaliczyć jedynie jakieś 8 lat banalnie prostej medycyny. Co to jest wobec trzyletniego licencjatu z filozofii?

"Leki działają głównie objawowo i są czymś w rodzaju "chemicznego kaftana"."
Ta dyskusja jest skończona. Poczytaj coś o rodzajach i działaniu leków wpływających na funkcjonowanie centralnego układu nerwowego.

"Znasz pewnie książki Roberta Whitakera"
Tego hipiska walczącego ze zuymi diabełowymi korporacjami, które służą iluminatom i czczą szatana, który został wyśmiany przez wszystkich innych naukowców? Problem z ciemnotą pokroju hipiska Whitakera polega na tym, że albo zgadzasz się z jego idiotycznymi teoriami, albo jesteś jednym z ONYCH.

użytkownik usunięty
Alkhilion

"różne fenomeny neurologiczne nie mówią nic o naturze świadomości"
Mówią wszystko.

Wybacz, ale teraz mówisz jak nawiedzony. Nie istnieje nawet spójna naukowa teoria świadomości. Więc teza, że coś w tym wypadku "mówi wszystko", to nadużycie.

"Brawo, to właśnie staram się wam wytłumaczyć"

Jakim "wam"? Czy możesz się do mnie nie odzywać w ruskiej manierze?

""Jeśli zaś idzie o choroby psychiczne, to osiągnięcia współczesnej psychiatrii są nadzwyczaj skromne"
Żeby zostać lekarzem psychiatrą, wystarczy zaliczyć jedynie jakieś 8 lat banalnie prostej medycyny."

Nie widzę wynikania. Jakiś elementarny kurs logiki masz za sobą?

"Poczytaj coś o rodzajach i działaniu leków wpływających na funkcjonowanie centralnego układu nerwowego."
To może daj przykład leku, który kogokolwiek wyleczył ze schizofrenii

"Znasz pewnie książki Roberta Whitakera"
"Tego hipiska walczącego ze zuymi diabełowymi korporacjami"

Tego
http://en.wikipedia.org/wiki/Robert_Whitaker_%28author%29

Nie zauważyłem, żeby w jego książkach było coś o iluminatach i szatanie. Czyli nie czytałeś, ale wiesz lepiej. :-)

ocenił(a) film na 5
Alkhilion

Prawda

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones