PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7117}

Egzorcyzmy Emily Rose

The Exorcism of Emily Rose
7,0 205 944
oceny
7,0 10 1 205944
5,2 14
ocen krytyków
Egzorcyzmy Emily Rose
powrót do forum filmu Egzorcyzmy Emily Rose

Film jest oparty na życiu Niemki Anneliese Michel. W trakcie opętania wypowiedziała (szatan
wypowiedział) wiele rzeczy np(kop. z wiki.):

-"Iść do Komunii, trzymając wyciągniętą łapkę... ha! ... to coś mojego, żebyście wiedzieli!"

W dzisiejszych czasach w niewielu krajach z szacunkiem podchodzi się do rozdawania
Eucharystii. W krajach Europy południowej podobno popularny jest zwyczaj przyjmowania
Hostii na łapsko, a dopiero potem własnoręcznie (!) do ust.

"Egzorcysta: Jak będzie?
Anneliese Michel: Będzie źle... gorzej niż ostatnie dwie [wojny]!
Egzorcysta: Gdzie? Tu?
Anneliese Michel: W Europie! W Europie! Trzeba odmawiać różaniec... w przeciwnym razie
będzie koniec, tak!"

Chodzi o to że będzie gorzej (gorzej!) niż podczas II wojny światowej (chodź pierwsza też była
okropna, szczególnie dla żołnierzy). A jak to wygląda w dzisiejszych czasach? Fatalnie. Trudno
pisać na ten temat-rzekę. Ale skutecznie wychodzi walka z wartościami takimi jak:
-religia: ten przedmiot jest w szkole, ale ocena nie liczy się do średniej... Więc uczniom już w
szkole wpajana jest niższość spraw religijnych; jeśli oceny z religii się nie liczą, to religia w
szkołach jest bez sensu. Co Wy uważacie? Ja uważam, że religia ma być i to w szkołach, na
równi z innymi przedmiotami. Religia w salkach przykościelnych jest słabym pomysłem - bo
zwyczajnie nikt nie będzie tam chodził (większa strata czasu na przemieszczanie się, czasami
dalekie, w zimę)
-Kościół: wiecznie słyszę ujadanie na księży "pedofilów", "złodziei", "morderców" (bo wojny
religijne, Inkwizycja)
-wiara: mówi się, że Boga nie ma, krzyże trzeba ściągać z miejsc publicznych (nawet w
szkołach - bo np jakiś 15-letni gnojek powiedział, że wiszący krzyż obraża jego uczucia i
poglądy (he he he - powtarzane z forów internetowych))
-rodzina: toleruje się coraz więcej patologii, nie pielęgnuje się wartości rodzinnych. Potem
słyszę nawet, że niektórzy nie znają swoich babci i dziadków, chodź nieznajomość 8 prababci i
pradziadków z imienia, to już jest wstyd
-dyscyplina: szczególnie w szkole nie ma tej wartości. Kiedyś było tak, że zdolni uczniowie, gdy
było zebranie i rodzic wracał do domu, obawiali się, że mogą dostać szlaban, albo nawet lanie,
bo nauczyciele się na ich poskarżyli. Najgorzej było dostać niski stopień, albo uwagę. Wtedy do
domu wracało się ze strachem, bo od rodziców się obrywało, czasem i drugi raz (pierwszy raz
w szkole). Teraz gówniarz, gdy nauczyciel spróbuje wyciągnąć dyscyplinę, albo mu wystawi
(słusznie) niski stopień powie: "jutro do szkoły przyjdzie mój ojciec i zrobi porządek"
-nauka: poziom nauczania jest coraz gorszy; matury są śmieszne. Bo nie sprawdzają wiedzy:
na maturze z polskiego jest pisanie wypracowań, mówienie itp, ale brakuje testu z wiedzy; na
maturze z geografii są pytania na myślenie, ale nie podstawowej wiedzy z atlasu; studia to jest
dopiero żart - fabryki magistrów i doktorów bez względu na wiedzę

Zła jest wizja przyszłości Kościoła katolickiego. Mało jest powołań kapłańskich, mimo, że niby
to taka świetna finansowo funkcja. Maleje liczba wiernych, szczególnie na nabożeństwach (np
wspomnianym przez Anneliese Michel różańcu). Polska i tak jest ostoją, bo dużo gorzej jest na
Zachodzie (Francja czy Wielka Brytania), szczególnie w krajach np protestanckich.

Książę Ciemności jest zachwycony takim zepsuciem moralnym i złe duchy (w które prawie nikt
nie wierzy, nawet duchowni Kościoła anglikańskiego) są w raju i mogą atakować kogo zechcą.
Egzorcyści w Polsce mówią o ciężkiej walce, która w ostatnich latach wyjątkowo się zwiększyła.
Egzorcyści mają pełne ręce roboty (mimo zwiększenia ilości egzorcystów). Złe duchy mają
nieporównywalnie większą siłę niż człowiek, więc jedynym ratunkiem jest Siła Boga.
Niestety, po śmierci Anneliese Michel, w Niemczech zlikwidowano grupę egzorcystów. W
Polsce mamy dużo lepiej, ale podobno w miejscach z egzorcystą są rzesze zainteresowanych
pomocą ludzi.

Co do tzw Apokalipsy, czy końca świata, to, według mojej opinii znakami poprzedzającymi są
zepsucie moralne ludzi, wiara w pieniądz, brak zaufania, uczciwości, złodziejstwo. Zapewne
najpierw musi być śmiesznie, syto, wesoło, kolorowo, dostatnio i różowo.

Jak dowiedzieliśmy się z egzorcyzmów nad Anneliese Michel, trzeba odmawiać różaniec by
ratować świat. Nawet gdy jesteśmy zmęczeni po pracy i jeszcze mamy iść na nabożeństwo.
Inaczej przegramy jak Anneliese.

ocenił(a) film na 5
orka89

Witamy na forum nowego fanatyka religijnego:) Chyba twoja głowa doświadczyła odrobinę za dużo dyscypliny;>

Dealric

Dzięki za komentarz. Zawsze lepsze to niż nic.

Dealric

Mówisz fanatyka, ale cóż by było, gdybyś jednak zobaczył (a) dowód, co wtedy? Myślę, że warto sobie takie pytanie zadać.

ocenił(a) film na 5
piero18_18

Nie nazywam go fanatykiem ze względu na fakt, ze wierzy, a ze względu na sposób w jaki tą wiarę prezentuje.

Nawet jakbym miał dowód on wciąż byłby fanatykiem.

Dealric

Katolicy mają obowiąek misyjny więc każdy to glosi jak potrafi.

ocenił(a) film na 6
orka89

ocena z religii liczy się do średniej, inaczej chyba by aż tyle osób na religię nie chodziło.
@Orka89 rozumiem, ze popierasz wojny religijne i inkwizycję?
co do tzw. "zepsucia moralnego" to może 100, 500, 1000 lat temu było lepiej?
Uważam, że nie powinno być religii w szkołach.I tak większość chodzi na nią tylko dla podwyższenia średniej. Z perspektywy uczniów bywa to nawet fajne, ale jeśli chcesz poważnie traktować religię to nie ma to sensu. Zresztą dlaczego ma to być akurat religia katolicka? Nie wszyscy są katolikami, a zajęć z innych religii raczej się nie organizuje. Dlatego niech każdy kościół(katolicki czy jakikolwiek inny) zajmie się kształceniem swoich wiernych we własnym zakresie. Po co do tego mieszać system edukacji? Ewentualnie, wolałaby, by było to zajęcia z wiedzy o różnych religiach, ale można to podciągnąć pod filozofię lub wiedzę o kulturze, a taki przedmiot zdaje się, jest. Swoją drogą wydaje mi się absurdalne, że jest np więcej godzin religii niż historii(przynajmniej było tak kilka lat temu, teraz coś pozmieniali z historią- jest jej chyba zresztą jeszcze mniej). Jeśli porównać ogrom wiedzy z kilku czy nawet kilkudziesięciu tysięcy lat dziejów z doktryną jednej religii to chyba to nieproporcjonalne. Swoją drogą, w szkołach średnich już może nie, ale w podstawówkach, gimnazjach dzieci które nie chodzą na religię są często wyśmiewane przez rówieśników. I to wcale nie dlatego, ze reszta jest tak przykładnymi katolikami, a dlatego, że "innego" łatwiej odrzucić, a grupie przydaje się kozioł ofiarny. Gdyby religia odbywała się w kościele/salce/budynku danego wyznania problemu by nie było. Orka89, piszesz, że wtedy mniej dzieci chodziłoby na religię. Czyli, w takim razie dowodzisz, że teraz nie chodzą na nią z powodu swych przekonań, a ich motywacja jest inna(podwyższenie średniej?), więc po co się oszukiwać. Ten, kto bedzie chciał poszerzyć swoją wiedzę religijną, czy wiarę znajdzie sposób.

louve_noire

))@Orka89 rozumiem, ze popierasz wojny religijne i inkwizycję?((
Nie popieram. Jest przykazanie "nie zabijaj". Przy czym są jeszcze gorsze rzeczy niż wojny i inkwizycja.

))co do tzw. "zepsucia moralnego" to może 100, 500, 1000 lat temu było lepiej?((
Nie wiem. Ale wydaje się, że wymienione przeze mnie wartości: religia, Kościół, wiara, rodzina i dyscyplina miały się dużo lepiej. Gorzej z nauką. Analfabetyzm zlikwidowano w Polsce dopiero po II wojnie światowej. Ale teraz zdaje się to zmierzać do przywrócenia wysokiego procentu analfabetyzmu (zamiast ok 0% teraz, może nawet wzrosnąć do kilku %; przy czym gorszy jest ogólny zły stan wiedzy - bo chyba wypada znać zarys historii, mapę świata, tabliczkę mnożenia?

Co do religii w szkołach, to uważam, że powinna być w szkołach, bo tak jest łatwiej. A nie widzę sensu nauki w kilku miejscach zamiast w jednym. Do tego średnia z przedmiotu musi liczyć się do średniej końcowej, a z religii się nie liczy. Uczeń ma się uczyć, a nie wyrażać poglądy. Ja też wyrażałem poglądy z kolegami co np jest nieważne (np ery geologiczne na geografii). Ale się uczyłem , bo trzabyło. A teraz widzę, że to jednak było ważne. Dziecko nie szanuje przedmiotu, który się nie liczy.

))Zresztą dlaczego ma to być akurat religia katolicka? Nie wszyscy są katolikami, a zajęć z innych religii raczej się nie organizuje((
Katolicyzm to chrześcijaństwo. To nie przeszkadza, by na religię przychodził jakiś protestant czy prawosławny. A jak ktoś wyznaje islam, judaizm czy jakąś inną religię, np azjatycką - to niestety nie w tym kraju; chyba że u siebie w domu.

ocenił(a) film na 5
orka89

Aż z ciekawości spytam:
Co jest gorsze od gwałtów, tortur, morderstw często masowych, zabijania niewinnych itp?

Za to powrót analfabetyzmu nam nie grozi. Obowiązek szkolny (a mimo wszystko ani dzieci ani rodzice nie łamią go w podstawówce) zabezpiecza przed tym. Jedyne ryzyko to tzw analfabetyzm wtórny, ale to niełatwo osiągnąć.

"To nie przeszkadza, by na religię przychodził jakiś protestant czy prawosławny. A jak ktoś wyznaje islam, judaizm czy jakąś inną religię, np azjatycką - to niestety nie w tym kraju; chyba że u siebie w domu."

Klasyczny przykład dyskryminacji. Czyli czegoś co zgodnie z wiarą chrześcijańską jest jednocześnie w żadnym wypadku niedozwolone, a jednocześnie całkowicie nakazane. Taki mały paradoksik.
Do tego dlaczego nie w tym kraju? Kiedy Polska przestała być państwem świeckim, a stała się państwem kościelnym? Przegapiłem coś?

ocenił(a) film na 8
Dealric

orka89, dobrze mówisz z tym że odchodzi się we współczesnym świecie od Boga. Jestem tego samego zdania, lecz spójrz na to w ten sposób:
W Polsce od wielu lat same nieszczęścia. Teraz chociażby ten Smoleńsk, wcześniej wojny, rozbiory i tak można w kółko wymieniać. Same plagi w Polsce od wiele setek już lat. Jakoś nie słyszałem o takich nieszczęściach w Rosji/Niemczech choć te kraje najwięcej nagrzeszyły..........w takim razie gdzie ten Bóg?? Dlaczego akurat w Polsce dozwala na takie rzeczy a tam o dziwo nie??? Sam w sumie mam do niego żal o swoje życie ale już mniejsza oto. Wiem, że mówisz ogólnie o ludzkości, lecz spójrz na to z prespektywy jak ja napisałem.

ocenił(a) film na 5
sitrej

Polska wcale nie jest tak faworyzowana;)
Na podobnej przestrzeni czasowej w Rosji zdarzały się znacznie gorsze rzeczy niż w Polsce;)
Za to Niemcy rzeczywiście mają śmieszny talent do wychodzenia gospodarczo na plus po każdej przegranej wojnie:D

sitrej

Dziękuję sitrej za poparcie mojego zdania.
Jednak plag w Polsce nie widziałbym aż tak źle: wojny były w każdym kraju, wiele krajów przestało istnieć (podobnie jak Polska w 1795), klęski żywiołowe też zdarzają się w wielu miejscach na świecie.
Podobnie jak nie widziałbym Niemców i Rosji tak źle. Można się licytować kto najwięcej nagrzeszył. Druga wojna światowa jest niesamowicie nagłośniona. A mnóstwo ludzi zabili też np Japończycy czy Turcy (I wojna światowa). A nie tylko zabijanie jest grzechem.

Na pocieszenie mogę podać przypowieść o Hiobie, który żył skrajnie nędznie, wyczekiwał śmierci, ale nie odwrócił się od Boga, mimo że wydawało się, że miał prawo Mu złorzeczyć za swój los.

Dealric

))Co jest gorsze od gwałtów, tortur, morderstw często masowych, zabijania niewinnych itp?((
Nie chcę się licytować. Ale w którym kraju nie ma morderstw i gwałtów? Jedynie tortury są najgorszą rzeczą (z perspektywy ziemskiej) jaką mogę sobie wyobrazić.

))Klasyczny przykład dyskryminacji((
Napisałem, że w swoim domu każdy może nauczać czego chce. "Wolność Tomku w swoim domku".

))Do tego dlaczego nie w tym kraju? Kiedy Polska przestała być państwem świeckim, a stała się państwem kościelnym? Przegapiłem coś?((
Ojczyzna to nie jarmark, że sponsoruje się dziwolągów i wszystkie mniejszości z publicznych pieniędzy - by było kolorowo i wszyscy się z wszystkimi asymilowali w imię utopii multi-kulti.
Dlaczego nie w tym kraju? Ale co konkretnie "dlaczego nie"?
Polska nigdy nie była państwem kościelnym. Najbardziej kojarzą mi się z tym czasy Jana Kazimierza (z jezuitów) gdy Matkę Boską ogłoszono królową Polski. Istotna była też działalność arcybiskupów Gniezna Jakuba Świnki, który prawdopodobnie uratował istnienie Polski, doprowadzając do koronacji dwóch królów po ponad 150 latach nieistnienia Polski; czy Janisława.

ocenił(a) film na 6
orka89

ha ha ha a dlaczego nie w tym kraju? Widzę z jakim poszanowaniem odnosisz się do innych religii "łaskawy" katoliku, że mogą przychodzić na wasze lekcje.
Chrześcijaństwo zostało Polakom narzucone siłą, więc skoro upierasz się za jedną, "prawdziwie polską" religią to jest to religia słowiańska :)
Moim skromnym zdaniem, każdy ma prawo wyznawać taką religię jaka mu odpowiada(pod warunkiem, że nikogo przez to nie krzywdzi), lub też nie wyznawać żadnej. I nikt nikomu nie ma prawa narzucać poglądu w tej sprawie.
Katolicyzm to nie jest chrześcijaństwo, a jeden z jego odłamów.
Powtarzam Ci kolejny raz że ocena z religii liczy się do średniej, sama kończyłam szkołę kilka lat temu, mam młodszych znajomych i kuzynów, którzy chodzą do szkoły i na 100% ten przedmiot liczy się d średniej. Gdyby się nie liczył w mojej klasie chodziłoby na religię maksymalnie kilka osób.(c też zależy d prowadzącego, bo jest różnica między księdzem/katechetą który prowadzi w klasie dyskusje na interesujące tematy filozoficzno-religijna-społeczne i pozwala się wypowiedzieć, tę dyskusję prowadzić, a katechetką, która za przeproszeniem p***dzieli cały rok o kalendarzyku małżeńskim i robi z tego "najważniejszy sprawdzian, bez którego nie zaliczysz przedmiotu", nie tylko nie daje się wypowiedzieć, ale nawet zadać pytania, bo gdy to zrobisz, zbywa cię, zamiast przyznać się że czegoś nei wie czy nie umie wytłumaczyć, powtarza, ze tak po prostu jest, ewentualnie że taka jest nauka kościoła.

Ciekawe dla kogo jest łatwiej z nauką religii w szkole? Dla kościoła bo nie musi płacić za utrzymanie sali i nauczyciela?

Tak....są gorsze rzeczy niż wojny i inkwizycja... i co będziemy się licytować? No właśnie, sam widzisz jest przykazanie "nie zabijaj" i co nie dostrzegasz przypadkiem sprzeczności? inkwizycja, krucjaty<---> nie zabijaj

owszem, wypada znać zarys historii, mapę świata, tabliczkę mnożenia--> nie widzę związku z tematem

"Napisałem, że w swoim domu każdy może nauczać czego chce. "Wolność Tomku w swoim domku"."--> kpisz chyba. W swoim domu? Więc ucz swoich religijnych katolickich przekonań w swoim domu i ani mi się waż wychodzić z nimi za swój próg

louve_noire

))ha ha ha a dlaczego nie w tym kraju? Widzę z jakim poszanowaniem odnosisz się do innych religii "łaskawy" katoliku, że mogą przychodzić na wasze lekcje(( & ))Katolicyzm to nie jest chrześcijaństwo, a jeden z jego odłamów.((
Oceniając na oko, w Polsce żyje ponad 90% katolików. Katolicyzm to wyznanie chrześcijańskie, podobnie jak prawosławie czy protestantyzm. Na Ukrainie mogą być lekcje religii "prawosławne", a widziałbym i katolików na tych lekcjach.
Inne religie szanuję. Tym bardziej, że islam i judaizm wierzą w Tego Samego Boga co chrześcijaństwo; przy czym nie wierzą w życie i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa Syna Bożego.

))Moim skromnym zdaniem, każdy ma prawo wyznawać taką religię jaka mu odpowiada(pod warunkiem, że nikogo przez to nie krzywdzi), lub też nie wyznawać żadnej. I nikt nikomu nie ma prawa narzucać poglądu w tej sprawie.((
Moim zdaniem również, każdy ma prawo wyznawać taką religię jaka mu odpowiada. Przy czym nie można narzucać siłą swojej religii. Jednak najlepiej żeby być po stronie prawdy. Religia to nie zabawa.

))Powtarzam Ci kolejny raz że ocena z religii liczy się do średniej, sama kończyłam szkołę kilka lat temu, mam młodszych znajomych i kuzynów, którzy chodzą do szkoły i na 100% ten przedmiot liczy się d średniej. Gdyby się nie liczył w mojej klasie chodziłoby na religię maksymalnie kilka osób((
Też skończyłem kilka lat temu szkołę. I średnia z religii na pewno się nie liczyła, przynajmniej w pewnym okresie. Potem (w czasach szkoły średniej) nie obchodziła mnie moja średnia. Więc nie wiem czy już się liczyła ocena z religii. Pewnie wrócili, po mojej myśli, do tego że ta średnia się liczy.

))Ciekawe dla kogo jest łatwiej z nauką religii w szkole? Dla kościoła bo nie musi płacić za utrzymanie sali i nauczyciela?((
Na szkołę idą potężne pieniądze. Religia jest jedną z wielu lekcji (ile? ze 2 lekcje na 35 na tydzień?). Większe wątpliwości powinna budzić informatyka (komputery są droższe, podobnie jak prąd na to), a jeśli chodzi o mnie, to w gimnazjum, wszyscy grali na komputerze w głupie gry. Prawdziwe lekcje były ze 2, na semestr.

))owszem, wypada znać zarys historii, mapę świata, tabliczkę mnożenia--> nie widzę związku z tematem((
Pisałem o ogólnym stanie wiedzy Polaków, który się pogarsza. Popatrz np. na teleturnieje. W sumie został tylko "1 z 10" z normalnych teleturniejów (czyli gdzie gracz musi wykazać się wiedzą, a nie być przebojowy i robić widowisko dla odmóżdżonych telewidzów). Często padają kwiatki. Najlepszy, który zapamiętałem: pytanie w "Familiadzie" dla drużyny geodetów, czyli "półwysep w Europie"; padło kilka odpowiedzi: Dekan, Giblartar, Helski, Helleński, Bajkał, Malta. I co Ty na to?

))Więc ucz swoich religijnych katolickich przekonań w swoim domu i ani mi się waż wychodzić z nimi za swój próg((
Za moje podatki i ofiary w kościele będzie prowadzona nauka religii w katolickim kraju. Ojczyzna to nie jarmark.

ocenił(a) film na 6
orka89

Polska nie jest krajem katolickim, a zdaje się neutralnym światopoglądowo, przynajmniej oficjalnie.
Zaprzeczasz sam sobie.

Telewizja? cóż nie oglądam, wg mojej opinii służy ogłupianiu ludzi, mądrzejsze programy się jedynie zdarzają. Też myślę, ze jeden z dziesięciu to jedyny sensowniejszy teleturniej. Ogólny stan wiedzy? cóż ludzie często chcą być głupi, po prostu, tak im najwyraźniej wygodniej. Nikt tego na siłę nie zmieni. W czasach dominacji kościoła katolickiego, jakieś 500 lat temu było raczej jeszcze gorzej. Inteligencji zawsze było kilka %- to chyba normalny rozkład populacyjny.

twoje powtarzane już któryś raz sformułowanie n.t. ojczyzny i jarmarku przywołuje mi na myśl wszystkich świętych, kiedy to katolicy tworzą na cmentarzu jarmark, właśnie jarmark, takie było moje skojarzenie i rok temu i w tym roku, papierosy, jedzenie, głośne rozmowy, telefony komórkowe, ja to utożsamiam raczej z brakiem kultury. Coś to do katolickich zasad nie pasuje.

Tak, po twojej myśli średnia się liczy, co do podejścia uczniów pisałam wcześniej. Po cozmieniasz temat na informatykę? p każdym przedmiocie można dyskutować. Nie widzę związku pomiędzy nauczaniem religii, a informatyki. A jak prowadzone sa lekcje zależy od nauczyciela, uczniów,ewentualnie kuratorium. Skoro przeszkadzały Ci gry, trzeba było porozmawiać z nauczycielem, ze chcesz się czegoś nauczyć. Dlaczego nic w tym kierunku nie zrobiłeś?

Po stronie prawdy? A cóż to jest prawda? Słucham.

Na oko to chłop w szpitalu umarł, jak już się takimi stwierdzeniami posługujemy. Liczyłeś tych katolików, że ma być ich 90%.? Kto jest katolikiem? Ten, który został ochrzczony, czy ten, który uczestniczy w rytuałach, czy ten który wierzy w katolickie dogmaty? Ile warunków musi spełniać do zaliczenia w poczet 90%.

Widzę, ze niewygodne kwestie pomijasz. Jeden przykładzik. Katolicyzm został narzucony siłą jakieś tysiąc lat temu,a kwestia była polityczna, także ciężko by była to "przyrodzona wiara narodowa".

louve_noire

))Polska nie jest krajem katolickim, a zdaje się neutralnym światopoglądowo, przynajmniej oficjalnie.
Zaprzeczasz sam sobie.((
Wycytuj moje zaprzeczanie samemu sobie.

))Po co zmieniasz temat na informatykę?((
Jako przykład drogiego przedmiotu, jednego z wielu przedmiotów; aczkolwiek i tak, jak ktoś przyczepia się do sensowności jakiegoś przedmiotu w szkole, to tym przedmiotem prawie zawsze jest religia.

))Skoro przeszkadzały Ci gry, trzeba było porozmawiać z nauczycielem, ze chcesz się czegoś nauczyć. Dlaczego nic w tym kierunku nie zrobiłeś?((
Jakie tam przeszkadzały...? Informatyka w gimnazjum to był ulubiony przedmiot. Dopiero po czasie obiektywnie się oceniało, że tak jak było, nie powinno być. Albo czegoś pożytecznego będą uczyć, albo lepiej żeby nie było wcale tego przedmiotu.

))Po stronie prawdy? A cóż to jest prawda? Słucham.((
Nie będę pisał definicji słowa prawda. Ale możesz szukać prawdy czytając Pismo Święte lub w modlitwie.
Nie można podzielić na kategorie, które wyznanie jest lepsze, a które gorsze.

))Na oko to chłop w szpitalu umarł, jak już się takimi stwierdzeniami posługujemy. Liczyłeś tych katolików, że ma być ich 90%.? Kto jest katolikiem? Ten, który został ochrzczony, czy ten, który uczestniczy w rytuałach, czy ten który wierzy w katolickie dogmaty? Ile warunków musi spełniać do zaliczenia w poczet 90%((
Kilka lat temu liczono we wszystkich kościołach ilu wiernych było na mszy (być może to było święto Wielkanocne?). Podobno najgorzej było w Warszawie - 56% ludzi. A wiadomo, że są ochrzczeni "nie praktykujący", albo niezdolni do dojścia do świątyni. W większości parafii wyniki były w granicach 80,90%.
Bardzo łatwo można się przyczepić do wiarygodności tego pomiaru. Jakie Ty byś miała źródła czy jak Ty byś oceniła ilu jest w Polsce katolików? (Na pewno większość ludzi.)
Nie ja jestem od oceniania kto jest katolikiem i stawiania ludziom wymogów.

))Widzę, ze niewygodne kwestie pomijasz. Jeden przykładzik. Katolicyzm został narzucony siłą jakieś tysiąc lat temu,a kwestia była polityczna, także ciężko by była to "przyrodzona wiara narodowa".((
Dobrze że drążysz temat. Co do wprowadzania chrześcijaństwa w Europie. W czasach rzymskich chrześcijaństwo było przyjmowane głównie w ubogich rejonach/gminach. Ludy germańskie i inne zewnętrzne też przyjęły chrześcijaństwo, chociaż głównie w obrządku ariańskim. Chrześcijaństwo przyjęło się w Europie - działali misjonarze, a Kościół robił wrażenie solidną organizacją - chrześcijaństwo objęło całą zachodnią Europę (Hiszpania, Wielka Brytania, Galia, Germania, Italia, Bizancjum). Były inne czasy, więc pod presją kraje dalej na N i E też przyjmowały chrześcijaństwo. Lekko ze strachu, lekko na wzór i silnie politycznie. Przyjęcie chrześcijaństwa przez Mieczysława I było bardzo dobrym manewrem politycznym. Wzrósł prestiż Polski. Gdyby nie nowa religia, Polska zniknęłaby jak Prusowie, być może już w czasach Mieczysława II; w czasach krucjat też byłaby głównym celem Krzyżowców.
Podobno książę Wiślan, otrzymał radę, od Greka: "Przyjmij teraz chrzest, z własnej woli i w swoim kraju. Jest to lepszy wybór niż chrzest kiedyś w przyszłości, na siłę, w jakimś obcym kraju, w niewoli". I książę Wiślan przyjął chrzest. Czyli są przykłady, że na ziemiach polskich wprowadzano chrześcijaństwo lekko na siłę. Wśród "ludu" też mógł się zdarzać wyzysk ze strony panujących (jak np słynne zdzierstwa z prowincji w Republice Rzymskiej), Kościół też miał swoje potrzeby. Ale mówienie o wprowadzaniu religii na siłę (u "ludu") to też przesada, choć początkowo poganie byli przywiązani do swoich zwyczajów (np Ślęża, tzw. reakcje pogańskie). Ale Kościół przyniósł i wiele: np działalność gospodarczą zakonów.
A co Ty uważasz o chrześcijaństwie w Polsce? Lepsze były lub byłyby pogańskie wierzenia?
Zauważ dwie rzeczy:
-chrześcijaństwo nie mogło narodzić się w każdym kraju, np w Polsce. Syn Boży przyszedł do Ziemi Świętej
-pierwsze Przykazanie Boże mówi: "nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną"

louve_noire

Ja popieram Świętą Inkwizycję.

ocenił(a) film na 7
Premizlaus_Crucis

a ja hiszpańską

Dessylyn

Co to za obrzydlistwo w twoim awatarze? Kojarzy mi się z kobietą w szkarłacie jadącą na bestii z Apokalipsy św. Jana.

orka89

O Mamusiu :D
Różaniec świata nie zbawi, trzeba ruszyć dupsko i pomagać innym ludziom,
przeciwstawiać się niesprawiedliwości, a nie tępo odmawiać zdrowaśki i ojczenaszki na dzwoneczek ^^
I potem wielki zdziw, że świat jest jaki jest.....O ironio.

GodWhore

Dzięki za opinię.

))(...) trzeba ruszyć dupsko i pomagać innym ludziom, przeciwstawiać się niesprawiedliwości (...)((
Dokładnie.

))Różaniec świata nie zbawi((
Bóg Jest tak potężny, że tej opinii nie byłbym pewien.

orka89

Żeby to jeszcze miałeś jakiś dowód na jego
istnienie. Równie dobrze może być sziwą,
allachem, zeusem, etc. A może być kimś,
kogo istnienia żadna religia nie zakłada.
Może być kimś złym, a może ich być wielu,
albo wcale. Za dużo albo, jeżeli zebrać
te wszystkie możliwości, bog jahwe będzie stanowił
Minimalne prawdopodobieństwo.
Więc to takie, brzydko mówiąc, pieprzenie
kotka za pomocą młotka. Gra w lotto.
Po co tracić na to czas, kiedy możesz zainwestować
go w coś realnego, 100% prawdziwego?

ocenił(a) film na 5
GodWhore

Jak to się mówi chrześcijaństwo od ateizmu różni to, że Ateizm neguje istnieje jednego boga więcej ;)

Dealric

Aha. Jak to się ma do dyskusji?

GodWhore

"Minimalne prawdopodobieństwo"? Byłaś dobra z prawdopodobieństwa na matematyce?

))Po co tracić na to czas, kiedy możesz zainwestować go w coś realnego, 100% prawdziwego?((
Co jest w 100% prawdziwe?
Na "świecie" jest nie tylko Dobro, czyli Bóg. Jest też i zło, co było pokazane w filmie. Złu na pewno mocno pasuje ateizm i brak modlitwy.

orka89

Uhum, możliwość którą chcemy sprawdzić przez ilość wszystkich możliwości. A w przypadku istnienia/nie istnienia boga/bóstw jest tego kupa. Także....

Prawdziwe jest to, co się dzieje tu i teraz. Co widzisz, czujesz, słyszysz, a nie jakieś z dupy wzięte teorie, których nijak nie można udowodnić.

"Na świecie jest nie tylko dobro, czyli bóg" - brakuje mi przed tym wyrazów "wierzę, że....", bo jak już mówiłam, Ty tego nie wiesz, ja nie wiem, nikt z żyjących nie wie, możemy jedynie sobie gdybać. No chyba że jesteś fanatykiem i już w ogóle w głowie Ci się pomieszało, że mylisz fakt z wiarą.

No i jeżeli masz na myśli katolickiego boga, że niby ma być samym dobrem...lol. Skoro jest wszechwiedzący, to wiedział że diabełek mu się zbuntuje, a mimo to go stworzył. Więc musi być w nim jakiś pierwiastek zła. Nie wspominając już o tych przykazaniach....stwarza świat, daje nam jakieś swoje zasady, a jak go nie posłuchamy, to na wieczne cierpienie do piekła? :D To sadyzm, zabawa ludźmi jak kukiełkami, a nie "dobro". I jeszcze ta gadka o wolnej woli...no chyba nie. xD

A wracając do owego "zła"... Trzeba mieć nieźle w głowie nasrane, żeby sprowadzać je do ateizmu i braku modlitwy, co w ogóle nie ma z tym niczego wspólnego. Chętnie bym Ci pokazała prawdziwe zło, czyli CIERPIENIE. Wojny, przemoc. Kiedy człowiek doznaje bólu.

GodWhore

Najlepszym dowodem na istnienie Boga jest świat, który by nie istniał gdyby nie (nielogiczne dla ludzi, dla "nauki") jego stworzenie. Nie chodzi mi o stworzenie dosłowne, jak w Biblii, ale o to że cokolwiek powstało, całkowicie z niczego. Powstanie świata przez Big Be... Bang czy jakoś tak (nawet jak rzeczywiście był wybuch) - jest nielogiczne, bo CO i dlaczego by wybuchnęło, kiedy niczego nie było?
Kolejne dowody to liczne znaki (czasami np nawet objawienia).

Cierpienie, wojny, przemoc to elementy wynikające z nieprzestrzegania Bożych zasad.

ocenił(a) film na 5
orka89

Nielogiczne jest istnienie Boga. Od tego zacznijmy.

I nie, nie ma żadnego dowodu na istnienie Boga, ba nie ma żadnej poszlaki. Wyraźnie kolego nie rozumiesz czym jest wiara i czym wiara różni się od wiedzy.
Choć w sumie to bardzo nie dziwi po tym jak pokazaleś, że nie wiesz też co to fakt i prawda.

A tak szczerze: Naprawdę ślepo wierzysz w doktrynę chrześcijańską? We wszystko co było w biblii? Nie masz żadnych najmniejszych wątpliwości co do czegokolwiek?

Dealric

))Nielogiczne jest istnienie Boga((
Nielogiczne jest nieistnienie Boga.

))I nie, nie ma żadnego dowodu na istnienie Boga, ba nie ma żadnej poszlaki((
Napisałem dowody (nieobalone) w poprzedniej wypowiedzi.

))Wyraźnie kolego nie rozumiesz czym jest wiara i czym wiara różni się od wiedzy.
Choć w sumie to bardzo nie dziwi po tym jak pokazałeś, że nie wiesz też co to fakt i prawda.((
Tak bardziej oceniasz raczej na podstawie wypowiedzi Godwhore niż moich... Podaj przykłady co jest (według mnie) faktem, mimo że nie jest.
Podasz zapewne istnienie Boga; ale pomyśl: Bóg przecież nie objawi się na niebie wszystkim ludziom, by udowodnić wszystkim, że Istnieje. Inaczej należy Go szukać. Zresztą część ludzi by nie uwierzyła...

))A tak szczerze: Naprawdę ślepo wierzysz w doktrynę chrześcijańską? We wszystko co było w Biblii? Nie masz żadnych najmniejszych wątpliwości co do czegokolwiek?((
Na pewno nie będę próbował być mądrzejszy od Pana Boga, jak wielu ludzi w dzisiejszych czasach. Mimo że wiedzę będę nadal zdobywał, najchętniej do końca życia - szczególnie historyczną, mimo że akurat tu można mieć duże wątpliwości do wielu wydarzeń, liczb, informacji.

ocenił(a) film na 5
orka89

Widzę, że tutaj się nie podyskutuje, bo nie rozumiesz podstawowych pojęć logicznych, Twoje argumenty nie istnieją i najwyraźniej nie wiesz nawet czym jest dowód.

Pogadamy jak odróżnisz niepotwierdzoną tezę od faktu.


I tak, mogę podać twoje stwierdzenie, że istnienie boga jest faktem jako pokaz niezrozumienia tego słowa. Zresztą jeszcze lepiej pokazuje to twoje niezrozumienie tego czym jest wiara. Albo wierzysz w boga, albo wiesz, że bóg istnieje. Nie możesz jednocześnie wiedzieć, że istnieje i w niego wierzyć. Zastanów się nad tym.

Dealric

Ostro jedziesz.

Jak nie wierzysz w Boga, to nie będę się wysilał się tłumaczyć, że jesteś w błędzie. Musisz sam wziąć się za siebie. To nie jest mój interes, tylko Twój.

ocenił(a) film na 5
orka89

Czyli odpowiedź przerasta Twoje możliwości:)
Wiara to prywatna sprawa i epatowanie nią, albo wmawianie innym, że to jedyna słuszna rzecz jest przejawem niemalże chamstwa. Dlatego wierz, ale nie pisz więcej głupot używając błędnie prostych słów.

Dealric

Dealric, nic nie wykazałeś. Widzę tylko, że sam nie próbujesz szukać prawdy (np w modlitwie, albo w Biblii), tylko od filmwebowiczów chcesz dowodów (i masz).

Film jest m.in o wierze, więc dyskutujemy np o wierze. Nie wiem kogo i dlaczego mogłaby zaboleć taka dyskusja. I na siłę nikomu nie wmawiam swoich poglądów.

ocenił(a) film na 5
orka89

Nie będę szukać prawdy gdzieś gdzie jej nie ma. Już pomijając fakt, że zdanie "szukaj prawdy w modlitwie" nie ma najmniejszego sensu.

Film jest o wierze i można by dyskutować o wierze gdyby nie to, że sam nie chcesz dyskutować o wierze. Dyskusja polega na przedstawieniu swojego stanowiska, UARGUMENTOWANIA go (dotąd nie zrobiłeś tego), wysłuchania strony przeciwnej i ODPOWIEDZI NA ARGUMENTY strony przeciwnej (które ty ignorujesz, najwyraźniej nie umiejąc odpowiedzieć na nie).
Za to wmawiasz swoje poglądy, usilnie twierdząc, że są jedynymi prawdziwymi i wszyscy powinni w to ślepo wierzyć.

Generalnie to jest dość przedszkolny poziom dyskusji i rzucając frazesami o szukaniu prawdy w modlitwie tego nie zmienisz.

Można podyskutować o opętaniach, przyjmując założenie, że Bóg i opętania mogą istnieć. Ty starając się wmówić, że to fakty nie dyskutujesz. Ty żyjesz zaknięty w swoim małym świecie ignorując wszystko co mogłoby zniszczyć twój chwiejny światopogląd. Właśnie dzięki takim ludziom jak ty istnieje stereotyp o katoliku fanatyku ślepym na wszystko.

Dealric

))Nie będę szukać prawdy gdzieś gdzie jej nie ma. Już pomijając fakt, że zdanie "szukaj prawdy w modlitwie" nie ma najmniejszego sensu.((
Albo można było krócej powiedzieć: "Jestem uparty, wiem lepiej"

))Dyskusja polega na przedstawieniu swojego stanowiska, UARGUMENTOWANIA go (dotąd nie zrobiłeś tego), wysłuchania strony przeciwnej i ODPOWIEDZI NA ARGUMENTY strony przeciwnej (które ty ignorujesz, najwyraźniej nie umiejąc odpowiedzieć na nie).((
Wszystko jest uargumentowane. Od pierwszej mojej wypowiedzi. Jeśli nie, to wskaż/wycytuj.

ocenił(a) film na 5
orka89

Można by raczej powiedzieć, że "jestem uparty, wiem lepiej" to twoja dewiza.

A rzeczy na któe nie masz argumentów?
- Rzucanie danymi "na oko" bo tak Ci się wydaje
- Ignorowanie pytań na które nie umiesz odpowiedzieć lub dawanie odpowiedzi zupełnie z tym nie związanych
-wszechobecna hipokryzja gdzie najpierw mówisz jak to tolerujesz każdą religię, a potem że nie mają prawa ich wyznawać w Polsce

To są tylko 2 pierwsze posty w tym temacie.

Prawda (twoje ulubione słowo chyba) jest taka, że jesteś zaślepiony i nie umiesz dyskutować. Ba nie wiem po co tu jesteś skoro Ty nawet nie chcesz dyskutować. Stworzyłeś sobie swoją wersję rzeczywistości i starasz się wmusić ją każdemu komu popadnie. Niestety wychodzi z tego tylko użycie niby prostych słów błędnie, wszechobecna hipokryzja i zaślepki na oczach.
Ja na ten moment rozmowę z Tobą kończę. Będziesz chciał kiedyś PODYSKUTOWAĆ to zgłoś się jak zrozumiesz co oznaczanie argumentowanie swojej opinii, czy sama dyskusja.

Dealric

))- Rzucanie danymi "na oko" bo tak Ci się wydaje((
Podałem później źródło informacji.

Nie zgadzam się ze swoją ignorancją (na wszystko odpowiadam), ani z hipokryzją (tolerancja nie oznacza tego co wszystkim wpajają załgane media) czy brakiem argumentów.
Ale dzięki za wyszukanie elementów i za śledzenie dyskusji (dyskusji, bo to wymiana zdań i argumentów - co nie znaczy że na forum ludzie będą zwierzać się ze wszystkich swoich przeżyć, doświadczeń (intymnych), zwierzać się obcym osobom).

orka89

No widzisz...te Twoje różańce może i Cię uduchowniają,
ale tracąc na to czas, chyba zapominasz o nauce :C
Polecam jedynie przeczytać dokładnie teorię
o wielkim wybuchu. Kiedyś wpadła mi w ręcę
księżka, bodaj "The Grand Design" gdzie wszystko masz dokładnie wyjaśnione, pierwiastek po pierwiastku, cząsteczka po cząsteczce, jak to mogło powstać.
Nie wiem jak bardzo trzeba być zdesperowanym, żeby upierać się, że się wie na 100% jak powstał świat i że bóg istnieje, bo TEGO NIKT NIE WIE.
Widać ta religia do reszty Ci mózg wyprała, co robiłeś w Gim na Wosie?
Pierwsze lekcje były poświęcone rozróżnianiu OPINII i FAKTU.
Nie wspominając już o tym, że WIARA jest SPRZECZNA z WIEDZĄ. Jeżeli coś istnieje naprawdę i masz na to niezbite dowody, to nie możesz wierzyć w istnienie tego, bo to jest FAKT.
A podając objawienia jako dowód pojechałeś po całej linii...
Ostatniego zdania nie skomentuje, bo ręce i cycki opadają...I weź tu potem człowieku nie wyrażaj się nieprzychylnie o katolikach -.- Już mój 5 letni brat gada trzeźwiej. O.o A Jan Paweł II zapewne wali fikołki w trumnie, widząc, co piszesz na temat tej religii.

GodWhore

Nie zapominam o nauce. Z tym że matematyka jest "królową nauk". Powstanie czegokolwiek jest sprzeczne z logiką (matematyka). Napisałaś: ))pierwiastek po pierwiastku, cząsteczka po cząsteczce, jak to mogło powstać((. Tyle że dlaczego miałoby coś powstać jeśli niczego nie było? Skąd wzięłyby się pierwiastki, cząsteczki?
No dobra, nie podoba Ci się moje wyjaśnienie i uważasz że nie mam dowodu. Więc podaj dowód na nieistnienie Boga.

Wiara nie jest sprzeczna z wiedzą.

Co do objawień: w sumie można nie ufać nikomu, kto daje świadectwo objawienia. Czyli sami łgarze...

))Już mój 5 letni brat gada trzeźwiej.((
Nie zrób mu wody z mózgu niewiarą. Daj mu szansę na WŁASNY wybór.

I w czym Jan Paweł II mógłby się nie zgadzać ze mną?

ocenił(a) film na 5
orka89

a) Argument o podaniu dowodu na nieistnienie czegoś jest skrajnym debilizmem.

Ale ok udowodnij mi, że nieistnieją smoki, jednorożce, niewidzialne latające potwory spaghetti, cthulhu, czarodzieje, pieprznięte psuedowampiry ze zmierzchu i hulk.

I tak, wiara jest sprzeczna z wiedzą. Albo wiesz, albo wierzysz. Nigdy naraz.

GodWhore

GodWhore- w końcu ktoś, kto tu myśli:)
orka89- pogrążasz się bez sensu, dostrzeż ironię w komentarzach innych ludzi

GodWhore, "Żeby to jeszcze miałeś jakiś dowód na jego istnienie. Równie dobrze może być sziwą, allachem, zeusem, etc. A może być kimś, kogo istnienia żadna religia nie zakłada." Jestem osobą wierzącą i jest mi zupełnie obojętne jak my - ludzie nazywamy Boga (Sziwa, Allach, Jahwe, Zeus, Siły Nadprzyrodzone, Wielki Rozum, czy jakkolwiek Go sobie nazwiemy). Wszyscy wierzący wierzą w tego samego Boga, tylko inaczej Go nazywamy. Są różne wyznania, ale wiara w Boga to przede wszystkim nie jest nauka. Moim zdaniem głupotą jest tracić czas na badanie Boga bo (pomimo, że niektórzy w Niego wierzą) chyba nikt nawet nie wierzy, że da się udowodnić Jego istnienie.
Ostatnimi czasy przeżyłem wiele emocjonujących rzeczy, również z narażeniem życia. Pomijając fakt mojej wiary w pomoc Siły Wyższej w przeżyciu bez uszczerbku na zdrowiu, muszę Wam powiedzieć, że wiara w Coś Wyższego pomogła mi poradzić sobie z przeżyciami po tych zdarzeniach. Czasem traktuję moją wiarę w Boga jako swoistą filozofię, czasem po prostu czytam Pismo Święte próbując znaleźć odpowiedź na nurtujące mnie pytanie, ale zakładam, że jest Coś (lub Ktoś) co pomoże mi zrozumieć, przetrwać, poznać, coś, co mnie "oświeci"... Nie tracę czasu na zastanawianie się czy to Coś istnieje. Mam gotową "Postać"/"Filozofię"/"Boga", którą tylko badam po kawałku i wiem, że nie muszę mieć dowodów na Jej istnienie bo nie o to w tym chodzi, tylko o proste rozwiązania, które z Niej wynikają i pomagają mi w życiu. Czy to Coś istnieje na prawdę dowiem się po śmierci (jeśli istnieje życie pozaziemskie) a jeśli nie istnieje to będę miał wszystko z głowy:) Nikt z nas nie wie, co będzie po śmierci, ale gdybyśmy w nic nie wierzyli to nic byśmy nie robili.

Poruszając temat religii w szkołach to nie mam zdania czy powinna być, ale wiem, że w mojej małej podstawówce katolicy i ewangelicy mieli religię osobno.

Moim zdaniem robienie z Anneliese Michel swoistego show jest bez sensu. Niech każdy, kto chce zapozna się z jej życiorysem i po prostu w spokoju to sobie przemyśli. Po co mamy coś komuś narzucać, nakazywać, wmawiać, itp... Ja mam swoje zdanie, Ty swoje i szanujemy się wzajemnie, pomagamy, uśmiechamy do siebie na ulicy, mówimy "dzień dobry". To jest wiara w Nas - ludzi, w to, że jest dobrze, że będzie dobrze, że nad nami nie jest szef z groźbą ucięcia premii, tylko wyższe wartości, które uczynią Nas szczęśliwszymi ludźmi. Nie chcecie - nie odmawiajcie różaniec, ale bądźcie dobrzy dla innych w tym co robicie! Wiecie jakie są moje dwa ulubione słowa? Dziękuję - bo czasem jak coś dostajemy, to nie zwracamy na to uwagi a zwykłe "dziękuję" pozwala nam dostrzec jak wiele otrzymujemy od życia i być szczęśliwymi. Drugie słowo to słowo "proszę", bo to słowo przypomina nam, że uszczęśliwiamy innych ludzi:) Warto używać tych słów:)

WoyciehG

I nawzajem ;) II akapit - jeżeli chodzi o mnie,
to zawsze dokładnie tak wyobrażałam sobie
przykładnego teistę. Pozostaje mi jedynie
pogratulować i pozazdrościć zdrowego podejścia i
odnalezieniu siły, by wierzyć (jak i odwrotnie,
znalezienie siły dzięki wierze) ;]

WoyciehG

Dziękuję za obszerną, optymistyczną wypowiedź.

))orka89- pogrążasz się bez sensu, dostrzeż ironię w komentarzach innych ludzi((
Może masz rację, i tak niewiele komentarzami zmienię. Chociaż ironia dyskutantów nie powinna zniechęcać do dalszej dyskusji.
Przy czym dyskusja o moich opiniach i ostrzeżeniach, bardziej przerodziła się w zapasy czy Bóg istnieje czy nie.

ocenił(a) film na 8
GodWhore

mozna robic to i to,te rzeczy sie nie wykluczaja

orka89

skoro przez tą dziewczynę przemawiały demony to po co miałyby zachęcać do odmawiania różańca, chyba nie leżałoby to w ich interesie?

partha

Wtedy zapewne Anneliese mówiła z własnej woli. Lub Matka Boska wypowiedziała nią te słowa.

orka89

Witam wszystkich serdecznie,
orka89 – popieram Twoje wypowiedzi mimo, że wiele osób jest przeciwko.
Dla Tych wszystkich którzy nie wierzą i szukają dowodów, polecam poczytanie o np. “spoczynku w Duchu Świętym” lub doświadczenie tegoż spoczynku lub otrzymanie jakichkolwiek łask od Ducha Świętego, ja miałem szczęście przeżyć taki cud. Polecam film dokumentalny “Duch” i proszę wyjaśnić wszystko co tam się dzieje naukowo... naukowcy nie są w stanie wyjaśnić takich zdarzeń, osoby które to przeżywają również, ja nie jestem w stanie opisać tego stanu w którym człowiek się wtedy znajduje i jak wielkiej mocy Boga doświadcza. Są księża, którzy bardzo chętnie wszystkim niedowiarkom mogą pokazać moc Ducha Świętego...

Kolejne dowody, Cuda uzdrowienia albo cuda eucharystyczne, jak to wyjaśnicie? Naukowo nie można przemienić komunikatu (dla nie wierzących zapieczona mąka z wodą) w mięsień sercowy w agonii (przykładem jest cud w Sokółce – fragment komunikatu miał się rozpuścić w wodzie tymczasem jego część stała się mięśniem serca) polecam również film “Ja jestem” Leszka Dokowicza o tych i innych cudach eucharystycznych) badali to różni lekarze i naukowcy i nie są w stanie tego wyjaśnić. co na ten temat powiecie?

Kolejne przykłady to np. uzdrowienia podczas Mszy Świętych o uzdrowienia, kolejne fakty bez poparcia i wytłumaczenia naukowego? Przykładem może być Gdańsk i rekolekcje ks. Johna Bashobory, gdzie ludzie z chorym kręgosłupem którzy wstawali z wózków inwalidzkich lub dziewczynka która nie widziała od urodzenia na lewe oko – poprzez nałożenie rąk i modlitwę przez wstawiennictwo Ducha Świętego doznała uzdrowienia, zaczęła widzieć na oko na które nigdy nie widziała i lekarze rozkładali ręce, i to się stało na oczach wielu ludzi, kilkunasto sekundowa modlitwa i Bóg pokazał swoją się... kolejne przykłady?

Sam na wiele lat odszedłem od Boga, był to mroczny okres w moim życiu, teraz od kiedy wróciłem do kościoła zaczęło się wszystko zmieniać na lepsze. Jeśli ktoś podważa istnienie Boga jest w błędzie, bóg jest i ma wielką moc, jeśli ktoś chce dyskutować dalej, zapraszam.

Jeszcze jedno, co do różańca. Każda zdrowaśka to kula na demony. Sam przekonałem się jak wielką siłę ma modlitwa na co też mam przykłady.

Pozdrawiam wszystkich.

allpc

allpc - dziękuję za poparcie moich wypowiedzi
Na dodanie argumentów do Twojej wypowiedzi przytoczę fragment Ewangelii św. Łukasza:

"O zachodzie słońca wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przynosili ich do Niego. On zaś na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: <Ty jesteś Syn Boży!>"

Co oznacza, że choroba jest/może być oznaką działania złych duchów, a Bóg jest ratunkiem.

orka89

Ktos powyzej napisal zeby odmawiac rozaniec bo inaczej przegramy jak Anneliese. Anneliese nie przegrała. Jesli ogladales/as o niej film dokumentalny o niej to powinienies wiedziec ze byla osaba gleboko wierzaca a cierpienia zwiazane z opetaniem ofiarowala ze innych. Wiec gdzie tu przegrana? Wrecz przeciwnie- zwyciestwo i to wielkie.

Arinna

Znalazlam. Orka89 w pierwszym poscie to wlasnie ty uzyles tych slow. Nie obrazajac nikogo dazni mnie cytowanie ewangelii i innych teologicznych madrosci bez znajomosci podstaw.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones