It follows i Babadook nie były filmami klasy B, a ten film jest jego esencją. Wymieniłeś trzecioplanową aktorkę i dwóch drugoplanowych, jako dających radę. Dla mnie też tylko Grace Munro, czyli ciężarna, wypadła najlepiej, jeśli chodzi o grę aktorską, a to jej debiut, wypowiada też w tym filmie może z 5 zdań i to najlepiej świadczy o nim świadczy (po niej, o dziwo, Kenneth Welsh i to dopiero w końcówce, tych dwóch nołnejmów posługujących się głównie równoważnikami zdań nawet nie biorę pod uwagę). Gra jest tak drewniana i amatorska jakby aktorów z ulicy zatrudniono, to jest poziom aktorstwa jak z Trudnych spraw/W11 etc., więc ocena jest adekwatna, przypomnę, że to film aktorski, nie dokumentalny czy animowany. Jak horror to obniżasz poprzeczkę? 5 to nie jest zła ocena, oznacza, że film jest średni, bo ten film dobry nie jest.

Jak napisałem- przez aktorstwo w pierwszej połowie chciałem film wyłączyć, jedynie cieżarna dawała radę, może właśnie przez małą liczbę kwestii. Dopiero w drugiej połowie albo przestałem zwracać na to uwagę, albo aktorzy jakoś bardziej się wczuli.
"The Void" może spodoało mi się przez to, że to jeden z niewielu filmów, które jako tako oddają ducha Lovecrafta- a w sumie pod to podpadają upośledzone dialogi i nie do końca logiczna akcja.

It follows i babadock jak najbardziej byly filmami klasy B, bo bylo to kino niezalezne, a ci nie graja w klasie A nigdy. Oczywiscie nic im nie ujmujac. A takie filmy maja niskie oceny na filmweb, bo wiekszosc tutejszych uzytkownikow to marvelowskie warzywa, ciezko przechodzace fotosynteze.

do tej pory nie wiedzialem o lovecrafcie. ciekawy facio

Tak jak napisałeś, pierwsze 30 minut nie zachęca do dalszego oglądania i tyle wytrzymałem z tym filmem. Klimat na początku wydawał się ciekawy ale marne aktorstwo wszystko zepsuło. Fillm wyłączyłem po tym gdy nasz główny bohater zemdlal trzeci raz w krótkim okresie czasu i to jeszce w momencie gdy dwaj nieznajomi rąbali stwora siekierami niczym drzewo na opał. Film równie słaby jaj remake cabin fever.